Karawaning a ksiądz kapelan

Czy potrzebny jest kapelan środowiska karawaningowego?

Kapelan

– z definicji określającej wynika, że „jest to duchowny przydzielony przez władzę kościelną do obsługi duszpasterskiej pewnej grupy osób lub środowisk”.
Podejmijmy się zdefiniowania pojęcia ”środowisko karawaningowe”, a następnie spróbujmy ustalić, jaką rolę kapelan w tym środowisku powinien spełniać.

Karawaning

– w swej istocie, polega na używaniu przez osobę, rzadziej przez grupę osób, pojazdów rekreacyjnych ( przyczep kempingowych lub samochodów kempingowych), jako mobilnej bazy życiowej, podczas uprawiania aktywnej turystyki.
Karawaning jest, więc częścią aktywności człowieka noszącej ogólną nazwę „turystyka indywidualna”.
To, że jest to turystyka indywidualna wynika między innymi, z wysokich kosztów jej uprawiania – zakup stosunkowo drogiego sprzętu. Skutkiem jest niewielka, w stosunku do wielkości populacji, liczba osób uprawiających ten rodzaj turystyki.
Nazwa „turystyka indywidualna” jednoznacznie sugeruje, że uprawiający ją ludzie nie odczuwają potrzeby zrzeszania się i instytucjonalnego organizowania.
Jest to, więc środowisko podzielone (pojedyncze), które w określonych przypadkach łączy się w grupy, aby realizować wspólne przedsięwzięcia.
Należy, zatem zadać pytanie, czy w dotychczasowej praktyce ustanawiano dla turystów indywidualnych instytucję kapelana środowiskowego i czy w ogóle można i należy coś takiego zrobić.?
Wydaje się, że przy dużej dozie uporu ze strony osób zainteresowanych można to zrobić, ale należałoby się zastanowić nad sensem podjęcia takiego kroku.
W tym właśnie tkwi największy problem.
O ile kluby i stowarzyszenia reprezentują konkretnych ludzi znanych z imienia i nazwiska, o tyle fora karawaningowe są tylko miejscami w sieci i płaszczyzną komunikowania się.
Niczym więcej.
Ale zarówno kluby, stowarzyszenia jak i fora karawaningowe są częściami czegoś, co nosi ogólną nazwę „środowiska karawaningowego”.
Czy można, zatem ustanowić wspólnego kapelana dla klubów i stowarzyszeń istniejących fizycznie oraz dla miejsc w sieci, jakimi są fora karawaningowe?
Logicznym rozwiązaniem jest ustanowienie kapelana, dla konkretnych klubów czy stowarzyszeń, o ile wyrażają taką wolę. W przypadku zgromadzonego na forach „środowiska karawaningowego”, które jest anonimowe, nie ma możliwości takiego określenia się. Nie ma także możliwości wybrania ( właściciel domeny może narzucić kandydaturę, ale nie ma to nic wspólnego z wyborem) reprezentanta tego środowiska, upoważnionego do podejmowania określonych działań i ponoszącego konsekwencje podejmowanych decyzji.
Fora karawaningowe, oprócz nielicznych wyjątków, są otwarte dla wszystkich, którzy pasjonują się dalekimi i bliskimi podróżami oraz dla tych, którzy chcą poznawać świat widziany oczami zwykłych ludzi uprawiających karawaning.
Członków „środowiska karawaningowego”, korzystających z jakiekolwiek formy komunikowania się w sieci, obowiązują jasno sprecyzowane regulaminy i nic poza tym.
Żaden z punktów tych regulaminów, nie zmusza członków do ujawniania swojego światopoglądu.
Na tym między innymi polega wolność w karawaningu. Ustanowienie kapelana „środowiska karawaningowego” diametralnie zmienia postrzeganie karawaningu, jako swobodnej, indywidualnej formy wypoczywania i poznawania świata.
Swobodna forma zostaje zinstytucjonalizowana, a karawaning przestaje kojarzyć się z wolnością, podporządkowując się określonej opcji światopoglądowej. Dalszą konsekwencją narzucenia tego rozwiązania, jest i stygmatyzowanie (publiczne potępianie jakiejś osoby lub grupy osób i odrzucanie ich w kontaktach społecznych), inaczej myślących.
Tego wszystkiego można jednak uniknąć, gdyż już teraz są w sieci miejsca, gdzie ludzie o zdecydowanie katolickim światopoglądzie, mogą zrzeszać się oraz prowadzić nieskrępowaną działalność.
Dla takich środowisk ustanowienie kapelana rozumie się samo przez się.
Ale ustanawianie kapelana dla całego „środowiska karawaningowego”, jest rozwiązaniem nierozsądnym i bardzo przykrym.
Pokazany problem można bagatelizować powołując się na fakt masowego udziału turystów karawaningowych w pielgrzymkach i rekolekcjach, co ma jednoznacznie wskazywać na to, że w/w optują za potrzebą ustanowienia kapelana.
Pogląd ten jednak nijak ma się do rzeczywistości oraz nie ma żadnego oparcia w faktach.
Wystarczy porównać liczbę załóg czynnie uprawiających karawaning w Polsce, szacowaną na około 15 tysięcy z ilością uczestników pielgrzymki (300 załóg).
Okazuje się, że uczestnicy nawet bardzo nagłaśnianej pielgrzymki, reprezentują tylko 2% całego tzw. ”środowiska karawaningowego”, a i oni w zdecydowanej większości przyjeżdżają do Częstochowy z potrzeby serca, a nie po to, aby popierać niedowarzone pomysły.
Z przedstawionej analizy wypływają następujące wnioski:
NIE – nie wolno narzucać instytucji kapelana szeroko rozumianemu „środowisku karawaningowemu”
Działanie takie ewidentnie narusza autonomię poszczególnych podmiotów wchodzących w skład tego środowiska, jak również narusza ich neutralność światopoglądową.
TAK –można ustanowić kapelana ale dla poszczególnych klubów, stowarzyszeń i organizacji istniejących w realnej rzeczywistości, pod warunkiem wyrażenia takiej woli przez ich członków.

Podsumowując:

Pomysł powołania kapelana „środowiska karawaningowego” jest pomysłem bardzo niedobrym, nietrafionym, a próba „nawracania” wolnego z definicji środowiska, jest niezmiernie przykra.
Antagonizowanie (doprowadzać osoby, grupy do wzajemnej wrogości) karawaningowców ( w większości katolików) jest niemoralne.
Czego przykładem było niedawno nasze forum.

Kapelan,karawanier,ministro

 

Opracowanie Kol. Ministro – Dziękujemy

Czytaj dalej na KBP Karawanier – cały tekst oraz dyskusja – dla zalogowanych